W dniach 6-10 września 2013 r. Warszawski Chór Polonia pod dyrekcją Zuzanny Falkowskiej przebywał w Londynie czterokrotnie występując z koncertami dla naszych rodaków zamieszkałych w Wielkiej Brytanii. Chór przygotował na wyjazd dwa różne programy koncertowe: koncert patriotyczny związany z rocznicą wybuchu II Wojny światowej (wykonany został w dniu 6 września w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym) oraz koncert sakralny MOCNI W WIERZE związany z trwającym Rokiem Wiary. Koncert ten wykonany został w dniach 7 i 8 września w trzech polskich kosciołach w Londynie ( na Devonii, na Balham i na Ealingu).
W dniach 6-10 września 2013 r. Warszawski Chór Polonia pod dyrekcją Zuzanny Falkowskiej przebywał w Londynie czterokrotnie występując z koncertami dla naszych rodaków zamieszkałych w Wielkiej Brytanii. Chór przygotował na wyjazd dwa różne programy koncertowe: koncert patriotyczny związany z rocznicą wybuchu II Wojny światowej (wykonany został w dniu 6 września w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym) oraz koncert sakralny MOCNI W WIERZE związany z trwającym Rokiem Wiary. Koncert ten wykonany został w dniach 7 i 8 września w trzech polskich kosciołach w Londynie ( na Devonii, na Balham i na Ealingu).
Byliśmy w Londynie po raz drugi
I tym razem nam się udało. Podobnie jak przed 6 laty, wziąwszy sprawy w swoje ręce zorganizowaliśmy wyjazd do Londynu. Tym razem na Wyspy Brytyjskie polecieliśmy tanimi liniami lotniczymi, a po stolicy Wielkiej Brytanii przemieszczaliśmy się metrem, w którym spędziliśmy sporo czasu pokonując nieraz duże odległości dzielące Ealing (tu stacjonowaliśmy) od miejsc, gdzie koncertowaliśmy dla naszych Rodaków.
Program występów był bardzo napięty.
Już w dniu przylotu, czyli w piątek 6 września zaśpiewaliśmy wieczorem o godz. 20.00 w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym (w skrócie POSK). Naszego patriotycznego koncertu wysłuchało z wielkim wzruszeniem kilkadziesiąt osób, wśród nich także Pani Prezydentowa Kaczorowska. Koncert nawiązywał do rocznicy wybuchu II Wojny Światowej i były w nim powszechnie znane utwory takie jak Modlitwa obozowa, Marsz Sybiraków, Warszawskie dzieci , Czerwone maki oraz rzadziej wykonywane, m.in. Alarm, Karpacka Brygada, To my Dywizjon 303.
A po koncercie, choć była to dość późna godzina wszyscy zostali, aby razem z nami zaśpiewać jeszcze wiele innych polskich piosenek i ta część nieoficjalna podobała się nie mniej niż koncert.
Sobotę 7 września rozpoczęliśmy od próby w małej jadalni naszego hoteliku.
Kilka godzin czasu wolnego wykorzystaliśmy na zwiedzanie. Nasz spacer rozpoczęliśmy od Piccadilly Circus skąd powędrowaliśmy na Trafalgar Square. Aleja The Mall zaprowadziła nas pod pomnik Królowej Wiktorii i Pałac Buckingham, skąd przez St James Park przeszliśmy pod budynek Parlamentu a dalej na most Westminster by spojrzeć na Tamizę i królujące na drugiej stronie rzeki wielgachne diabelskie koło czyli London Eye.
Stąd metrem wróciliśmy do hotelu po nasze stroje i nuty i biegiem na obiad do polskiej restauracji przy polskim kościele na Ealingu. Droga do Islington metrem z przesiadkami zajęła nam więcej czasu niż przewidywaliśmy i do Kościoła MB Częstochowskiej i Św. Kazimierza przy Devonia Rd wpadliśmy niemal w ostatniej chwili.
Tu śpiewaliśmy na Mszy Św. o godz. 18.00, na zmianę z miejscowym chórem, który odbywał właśnie warsztaty muzyczne. Po mszy zaśpiewaliśmy skrócony do 30 min. koncert sakralny.
Niedzielę 8 września wypełniły dwa koncerty w dwóch odległych kościołach. O godz. 12.00 śpiewaliśmy na Mszy św. w Kościele Chrystusa Króla na Balham High Road, po mszy wykonaliśmy koncert MOCNI W WIERZE a po koncercie proboszcz parafii Ks. prałat dr hab. Władysław Wyszowadzki ugościł chór obiadem w restauracji Klubu Czerwonego Orła.
Następny koncert również poprzedzony Mszą św. mieliśmy w Kościele NMP Matki Kościoła na Ealingu o godz. 17.15.
I choć wróciliśmy do hotelu dość późno, duża grupa chórzystów udała się do irlandzkiego pubu, gdzie przy muzyce na żywo hasała do północy. Nasza dyrygentka Zuzanna Falkowska przyznała następnego dnia, że jest pełna podziwu dla naszej kondycji.
I wreszcie nastał poniedziałek 9 września, dzień przeznaczony na zwiedzanie Londynu. I oczywiście już w nocy zaczął padać deszcz i lało calutki dzień. Pomimo to uważamy, że był bardzo udany. Podzieliliśmy się ze względu na zainteresowania na dwie grupy. Pierwsza pod przewodnictwem Olka W. udała się na zwiedzanie Westminster Abbey, National Gallery i British Museum. Druga grupa pod wodzą Basi Ż. zaopatrzona w białe peleryny wsiadła w czerwony autobus z odkrytym dachem i objechawszy Londyn dookoła wysiadła przy słynnej wieży Tower. Zwiedziwszy zbrojownię, komnatę tortur i skarbiec, olśnieni blaskiem słynnego Koh-i-Noora i innych skarbów koronnych udaliśmy się na przystań przy Tower Bridge, wsiedliśmy na statek i wygodnie wróciliśmy w okolice Westminste Bridge. Potem jeszcze przemaszerowaliśmy przez kilka legendarnych londyńskich ulic, m.in. Charing Cross Road, przez dzielnicę chińską i ze stacji Piccadily niebieską linia metra (Piccadilly Line) wróciliśmy do hotelu usytuowanego w pobliżu stacji Ealing Common. Wieczór zakończyliśmy spotkaniem w jadalni, gdzie wymieniliśmy się wrażeniami, podsumowaliśmy pobyt i zaśpiewaliśmy dla naszego przemiłego gospodarza o imieniu Jerry, z którym zaprzyjaźniliśmy sie juz pierwszego wieczoru.
We wtorek przed wyjazdem mieliśmy jeszcze czas na zakupy w centrum handlowym w pobliżu stacji Ealing Brodway, a kiedy po południu wsiadaliśmy do autobusu wiozącego nas na lotnisko Stansted znowu zaczął padać deszcz.
Ale szczęśliwie wystartowaliśmy i wylądowalismy w Warszawie pełni wrażeń i wspomnień.
Barbara Żbikowska